♥7: "Smacznego"


*Vanessa*

Ostatnie poprawki przed lustrem. Moim zdaniem efekt był niezły, postanowiłam się ubrać w szarą koszulkę na ramiączkach, niebieską spódniczkę z wysokim stanem i czarne szpilki na platformie. 


Pozamykałam dom i wyszłam na parking, po kilku minutach podjechał pode mnie czarny samochód z którego wyszedł Liam, uśmiech mimowolnie wkradł mi się na usta.

-Hej- powiedział bosko się przy tym uśmiechając, odpowiedziałam mu tak samo promiennym uśmiechem, już miał mnie przytulić na przywitanie gdy otworzyły się drzwi od strony pasażera i wyszła z nich drobna brunetka o kręconych włosach, po jej minie było widać, że nie jest szczęśliwa, że mnie widzi.
-Co tak długo kochanie? - spytała Liama wyraźnie akcentując ostatni wyraz.
-Wybacz. Danielle poznaj Vanesse, Vanesso poznaj moją dziewczynę Danielle. - ałć, troszkę zakuło, dziwne bo przecież od dawna wiem, że ma dziewczynę.
-Cześć, miło Cię poznać. Liam dużo opowiadał o Tobie. - powiedziałam z łatwością przyklejając na usta sztuczny szeroki uśmiech.
-Doprawdy? Mi o Tobie praktycznie nic nie wspomniał. - warknęła i zamknęła z powrotem drzwi, uniosłam brwi ze zdziwienia i spojrzałam pytająco na Liama.
-Ma dzisiaj zły dzień. - zaczął ją marnie tłumaczyć Liam, pokiwałam z niedowierzaniem głową. Zrezygnowany otworzył mi tylne dzrzwi i gestem zaprosił do środka. Po piętnastu minutach ciszy dojechaliśmy na miejsce. Dom chłopaków był ogromny, Danielle szybko wyszła trzaskając drzwiami gdy tylko samochód się zatrzymał, zobaczyłam w lusterku jak Liam przewraca oczami. Wyszłam i z zachwytem zaczęłam przyglądać się budynkowi.
-Podoba Ci się?- spytał Liam podchodząc do mnie.
-Bardzo – pokiwałam głową.
-To choć pokaże Ci jak wygląda w środku. - powiedział łapiąc mnie za ręke i prowadząc za sobą w kierunku drzwi.
Po przekroczeniu progu domu stałam jak zaklęta, już miałam otwierać usta by wyrazić swój zachwyt gdy usłyszałam przeraźliwy krzyk.
-Nessi!! - Harry, to pierwsze ci mi przyszło na myśl i już po chwili moje kości były miażdżone przez silne ramiona chłopaka.

-Tak Harry, Ciebie też miło widzieć. - wydusiłam z trudem, z ratunkiem przybył mi Liam który niemal siłą z trudem oderwał ode mnie Harrego.
-O cześć Liam.- powiedział Harry jakby dopiero co go zobaczył, Payne wywrócił oczami, wyglądał w tedy tak słodko.. - Choć Ness, poznasz resztę. - powiedział Harry i pociągnął mnie do salonu, spojrzałam na Liama szukając pomocy w jego oczach, zaśmiał się cicho i poszedł za nami.
-Ness poznaj Lousa.- wskazał na wysokiego, ciemnego blondyna o niebieskich oczach, podał mi dłoń a ja chętnie ją uścisnęłam. - Zayna. - wskazał na mulata o czekoladowych oczach. - I Nialla. - uroczy blondynek o pięknych błękitnych oczkach. - Zapomniałem, poznaj Eleonor dziewczynę Louisa. - wskazał na pieknął dziewczynę o brązowych lekko kręconych włosach, która podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła, z radością odwzajemniłam uścisk. - I Danielle, dziewczynę Liama. - pokazał mi jędze.
-Znamy się.- warknęła i podeszła do Liama. Wnerwia mnie i to bardzo, głupia lampucera! Eleonor ponownie do mnie podeszła i chwyciła pod ręke.
-Naprawdę bardzo miło Cię poznać, może wizyty u chłopaków przestaną być katuszami. - powiedziała obdarzając mnie promiennym uśmiechem.
-Katuszami? - spytałam odwzajemniając uśmiech.
-Panna Danielle Wszystko Mi Wiecznie Przeszkadza Peazer umie w ciągu pierwszych pięciu minut zepsuć cały wieczór. - powiedziała to na tyle cicho by tamta tego nie słyszała. Zaśmiałam się cicho, więc nie tylko ja nie trawię tej Danielle. Spojrzałam na Liama który stał w objęciach Dan, gdy napotkałam jego wzrok momentalnie się zaczerwieniłam, spuszczając przy tym głowę w dół. Cieszyłam się bardzo, że poznałam Eleonor, może dzięki niej ten wieczór nie będzie taki najgorszy.
-Chodźcie na kolacje! - z kuchni wydobył się głos Horana, razem z El udałyśmy się do jadalni gdzie czekał już na nas ogromny stół z mnóstwem jedzenia. Wszystko wyglądało bardzo apetycznie, zajęłam miejsce między El a Harrym, naprzeciwko mnie usiadł Liam z ta swoją pustą cizią u boku. Posiłek który zafundował nam Niall był bajecznie pyszny, w życiu nie jadłam niczego tak równie dobrego.


-Jak Ci smakowało Nessi? - spytał kucharz.
-Było przepyszne naprawdę. - posłałam szczery uśmiech zadowolonemu Niallowi.
-Było znośne – powiedziała z kaprysem Dan i teatralnie wstała od stołu zamaszyście kręcąc tym swoim kanciastym dupskiem.
-Znośna to możesz być Ty.. - powiedział cicho Harry tak, że tylko ja mogłam to usłyszeć, zachichotaliśmy razem po cichu nie mogąc się powstrzymać.
-Niall uczyłeś się gdzieś tak dobrze gotować? - spytałam.
-Nie, jedzenie to moja pasja. Lubie jeść więc pomyślałem, że miło by było jakbym umiał jakieś jedzenie przyrządzić i sam zacząłem eksperymentować w kuchni. - powiedział ze śmiechem.
-Raz mało nie wysadził kuchni. - powiedział ze śmiechem Zayn.
-To był przypadek! - powiedział ze śmiechem Niall.
-Liam co Ty tam tak długo robisz?! - usłyszeliśmy pisk naszej rozkapryszonej księżniczki. Payne szybko wstał i poszedł do Dan.
-Może nie zostawiajmy go samego z tą żmiją? - powiedział Louis biorąc El pod rękę, Harry natychmiast poszedł w jego ślady z tym, że wziął pod rękę mnie. Weszliśmy do salonu gdzie na kanapie zastaliśmy Liama i siedzącą na jego kolanach głupia szkapę.
-Kto ma ochotę na film? - spytał Harry, na co każdy ochoczo się zgodził. Zostałam usadzona pomiędzy Liamem z jego szkapą i Zaynem.
-Komedia czy horror? - spytał Harry, który stał koło DVD i nie wiedział co włączyć.
-Horror! - krzyknęli na raz Liam, Zayn, Niall i Louis. Skrzywiłam się nie zadowolona, nie lubię horrorów. Z moim szczęściem wybrali najgorszy z horrorów jaki mieli i już od pierwszych minut filmu zmuszona byłam zamykać ze strachem oczy.
-Boisz się? -spytał mnie cicho Zayn. Pokiwała lekko głową na tak, chłopak uśmiechną się i objął mnie ramieniem, od tej chwili gdy pojawiały się straszne sceny wtulałam się mocniej w Zayna. Po dwugodzinnej męczarni zachciało mi się pić, El wytłumaczyła mi gdzie znajdę w kuchni szklanki i sok. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej sok pomarańczowy, znikąd dosłownie wyrosła przede mną Danielle.
-Spragniona? - spytała z drwiną.
-Trochę. - powiedziała spokojnie wlewając sobie soku w szklankę.
-Jak to jest gdy wszyscy Cię lubią z litości? - spytała kpiącym głosem. Co? Jak to z litości.. Zabolały mnie te słowa ale nie dałam nic po sobie poznać.
-Nie wiem, może mi powiesz?- kolor jej twarzy momentalnie zmienił się na czerwony.
-Ja Cię już gdzieś widziałam.. Gazeta! - krzyknęła. Moje serce zaczęło bić pięć razy szybciej, to nie możliwe, skąd ona niby miała by wiedzieć gdzie pracuje? - Byłaś w gazecie. To ty podwalałaś się do Liama! - wysyczała wściekła. Poczułam swego rodzaju ulgę, jednak nic nie wie.
-Ten artykuł to bzdura.. - zaczęłam ale oczywiście nie dała mi dokończyć.
-Jesteś bezczelna! Obściskujesz się z nim i myslisz, że nic nie wiem, jesteś śmieszna..

-To ty jesteś śmieszna, nie chcesz znać prawdy to nie, żyj sobie w tym kolorowym złudnym świecie gdzie ty jesteś księżniczka! - krzyknęłam jej w twarz, ale mnie wnerwiła. Wszystko potoczyło się jakby w przyśpieszonym tępię, twarz Danielle przybrała kolor dorodnego buraka a po chwili czułam już tylko pieczenie na policzku. No nie wierze, ta szmata mnie spoliczkowała. Popatrzyłam się na nią z nienawiścią w oczach.
-Nigdy więcej nie waż się do mnie tak mówić! - pisnęła. Wściekła, kątem oka dostrzegłam kawałek ciasta na talerzu leżącym na blacie tuż obok mnie, nie wiele myśląc chwyciłam ciastko i rozsmarowałam jej na twarzy.
-Nigdy więcej nie próbuj na mnie podnieść ręki. Smacznego. - powiedziałam i obeszłam ją próbując wyjść z kuchni. Ku mojemu przerażeniu zobaczyłam w drzwiach wszystkich domowników z Liamem na czele. Patrzył zaszokowany jakby nie mógł uwierzyć w to co zobaczył, szybko go wyminęłam i wybiegła z domu. Nie chciałam już dłużej patrzeć na tą idiotkę.

*Liam*

Nessi poszła się napić a zaraz po niej poszła gdzieś Dan. Siedziałem z chłopakami na kanapie gdy w całym domu rozległ się wrzask Danielle, każdy podbiegł do drzwi kuchni jak oparzony. Na środku kuchni stała Danielle z Nessi, w pewnej chwili ręka Dan się odwinęła i spoczeła na policzku Nessi, widziałem szok na jej twarzy nie spodziewała się czegoś takiego, szczerze mówiąc ja też nie, chwile po tym Ness wzięła ciastko i rozsmarowała jej na twarzy Dan. Ten szok w jej oczach gdy zobaczyła nas w drzwiach, szybko nas wymineła i pobiegła w stronę drzwi, chciałem pobiec za nią gdy ktoś złapał mnie za ręke wbijając w nią paznokcie, tym ktosiem była oczywiście wściekła Danielle.
-Zadowolony jesteś?! Super masz tych przyjaciół! Od początku wiedziałam, że coś z nią jest nie tak. - wrzeszczała.
-Ale to Ty ją pierwsza uderzyłaś. - wtrąciła się El.
-Nie wtrącaj się. - syknęła Dan i wyszła z domu trzaskając drzwiami.
-Na co czekasz? Leć za nią. - powiedział Harry.
---------------------------------------------------
Eleanor Cleaner - 23 lata. Modelka i dziewczyna Louisa. Stanie się przyjaciółką Nessi.

~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej c;
Wiem, że jakiś nijaki mi wyszedł przepraszam :C
Przypominam o ankiecie która jeszcze tydzień trwa :P
1 Za kim pobiegnie 
Liam? 
2 czy Harry czuje cos wiecej do 
Ness
Jeśli to czytasz, proszę skomentuj. Dla Ciebie to chwilka a dla mnie wielka motywacja.Dziękuje♥
całuje xoxo 

Komentarze

  1. rozdziaaaał ! jest świetnyyy ! czekam na nastepny ! : )
    Liam pewnie pobiegnie za Nessą ( obyyy ) . a z Harrym to mysle ze jest że oni sie poprostu przyjaźnią . : )

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny !
    Znając życie pobiegnie za Daniell bo to by było za piękne. A Harry Harry hmm oby t tylko przyjaźń.
    Pisz szybko następny ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny! Jak najszybciej next, please! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Panna Danielle Wszystko Mi Wiecznie Przeszkadza Peazer - boskie!
    I liczę że Harry powiedział ta końcówkę o Nessie a nie o Danielle!
    Hahahaaha.. Już lubię El. I Harrego ^^
    Czekam na kolejny. :)
    /Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany, kolejny cudny rozdział! ^o^
    Nie mogę się doczekać żeby dowiedzieć się co zrobi Liam... I np co z tą gazetą?
    Weny!
    Kocham, Nika

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział...dawaj mi tu nexta!!! Heh...weny życzę <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochanie, zapraszam na 24 rozdział na http://loveispleasure.blogspot.com

    Oraz! Coś nowego:
    Valerie Martin jest dwudziestosiedmioletnią wykładowczynią na University Collage London. Docenia wszystko, co życie dla niej przygotowało i jest w stanie się z tym zmierzyć. Jest związana ze starszym od siebie przystojnym prawnikiem i można by rzec, że jej życie toczy się zupełnie tak jak każdej kobiecie w jej wieku. Nowa profesorka wzbudza ogromny entuzjazm w gronie młodych studentów, a najbardziej w zielonookim dwudziestojednolatku, którego myśli cały czas krążą wokół pięknej blondynki. Czy Valerie zwróci uwagę na przystojnego, młodszego o sześć lat lokowatego szatyna i dane jej będzie zaznać szczęścia i przyszłości, której w żadnym wypadku nie planowała?
    Dowiecie się śledząc losy bohaterów!

    http://terrific-mistake.blogspot.com/

    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 24 rozdzial boski! :*
      I zaciekawilas mnie tym drugim blogiem <3

      Usuń
  8. naprawde super piszesz :P kazdy rozdział jest coraz lepszy <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty