♥19:"Party kurwa on, baby"
*Liam*
Wymykając się rano z pokoju ślicznej brunetki nie mogłem oprzeć się pokusie by jeszcze raz na nią nie spojrzeć, leżała opatulona kołdrą po samą szyję - co naturalnie było moją zasługą bo gdy się obudziłem Vanessa była cała rozkryta - tak, że nie można było zobaczyć nawet czubka jej nosa, uśmiechnąłem się na ten widok i po cichu opuściłem pokój. Po lekkim dylemacie, wejść czy nie wejść do sypialni gdzie śpi Danielle, postanowiłem jednak wejść i wziąć ubrania na zmianę. Lekko uchyliłem drzwi i wślizgnąłem się do sypialni, na palcach zakradłem się do szafy wybierając pierwsze lepsze ubrania które były na wierzchu.
-Wreszcie jesteś. - słyszę zaspany głos Danielle która wygrzebała się z kołdry.
Nie wiem co mam jej odpowiedzieć, wiec tylko potakuje głową.
-Nic nie powiesz? - spytała ze smutkiem.
-A co chcesz usłyszeć?
-Nie chodzi o to co ja chce usłyszeć tylko o to co chcesz powiedzieć. - popatrzyła na mnie smutnymi oczami. - Liam, czuję, że sie od siebie oddalamy z każdym dniem coraz bardziej. Myślisz, że łatwo mi jest patrzeć jak się ode mnie odsuwasz? Ja już sobie nie daje rady, czasami mam wrażenie, że już po prostu nie jestem Ci potrzebna, znudziłam Ci się- ostatnie zdanie wyszeptała a z jej oczu pociekły łzy. Niewiele myśląc podeszłem do dziewczyny i złapałem jej twarz w dłonie, kciukami starłem spływające łzy i zlaczyłem jej usta z moimi. Przeniosła swoje ręce na mój kark i pogłębiła pocałunek. Brunetka usadowiła się na moich kolanach nie odrywając się od moich ust, ręce z jej twarzy przeniosłem na biodra i przerzuciłem nas tak, że teraz Danielle leżała pode mną a ja zachłannie całowałem jej szyję. Szybko pozbyła się mojej koszulki na co i ja nie pozostałem jej dłużny. Całowałem jej drobne ciało kawałek po kawałku, zostawiając mokrą ścieżke po moich pocałunkach. Danielle odwróciła nas tak, że teraz ja byłem pod nią, zaczęła całować moją szczękę schodząc do szyi i ramion.
-Liam skąd ty masz malinkę?! - o cholera.
*Vanessa*
Dźgałam widelcem nic nie winną jajecznicę, biedna nie miałam prawa się na niej wyżywać.. świadomość, że nie tylko ja cierpię lekko podnosiła mnie na duchu, co z tego, że była to tylko jajecznica? Zrezygnowana rzuciłam widelcem o talerz.. nie wytrzymam już dłużej.
Zdenerwowana pobiegłam na górę i zaczęłam z całej siły kopać w drzwi do sypialni Liama i Danielle.
-Zamknijcie.Się.W.Końcu! - po każdym wyrazie następuje mocny kopniak. Z zadowoleniem stwierdzam, że ich jęki chyba się wyciszyły. Co ja pieprze? Jest mi jeszcze gorzej, ze łzami w oczach kieruje się do pokoju Malika, bez pukania wchodzę i zastaje śpiącego jeszcze Mulata, bez ciergieli podchodzę do łóżka, niezdarnie się na nie wspinam po czym wskakuje pod kołdrę i mocno przytulam się do Zayna.
-Co się dzieje? - pyta zaspanym głosem, jest zaskoczony moją wizytą ale mnie nie odtrąca.- Co się stało?
Nie odpowiadam, zaczynam cicho szlochać. Zayn chyba zauważył, że nie chce rozmawiać bo zamiast dalej mnie wypytywać przyciąga mnie opiekuńczo ramieniem do siebie i pozwala wypłakać się w jego ramię. Moje łzy moczą mu koszulkę ale nie skarży się na to, gładzi mnie dłonią po plecach próbując mnie uspokoić i o zgrozo nawet mu się to udaje. Leżymy tak kilka minut aż do czasu gdy drzwi szybko się otwierają a w nich stoi lekko zmieszany Harry.
-Przeszkodziłem może w czymś? - spytał z cwanym uśmieszkiem. Wywróciłam oczami na jego głupotę.
-Tak ale skoro już przylazłeś możesz powiedzieć co było aż tak ważne ?- spytał Zayn.
-Nudziło mi się.- wzruszył ramionami i powoli podszedł do łóżka by po chwili wyłożyć się na jego całej szerokości.
-Zawsze jesteś taka zapuchnięta rano czy płakałaś? - spytał Harry, wlepiając we mnie te swoje hipnotyzujące zielone oczy.
-Odczep się- jęknęłam i zakryłam dłońmi twarz.
-Jak rozumiem są to łzy szczęścia po wczorajszej akcji z Liamem? - zapytał Styles zabawnie ruszając brwiami. Co najciekawsze wcale mnie to nie rozbawiło przeciwnie, poczułam się jak gorsze gówno niż do tej pory.
-Jakiej akcji? - Zayn nie był wtajemniczony..
-Przyłapałem ich w kuchni gdzie się wyminiali śliną. - dzięki Harry, że mi to przypominasz, teraz jest mi o wiele lepiej. Łzy które zbierały sie w kącikach moich oczu już od dawna nie dały rady wytrzymać i popłynęły gęsto po moich policzkach.
-Powiedziałem coś nie tak? -spytał zdziwiony moją reakcją Harry.
-Nie, nic. - powiedziałam wycierając szybko wierzchem dłoni łzy.
-Całowałaś się z Liamem? -zapytał ostrożnie Zayn, bojąc się mojej reakcji.
-Tak ale to nic nie znaczyło. - powiedziałam próbując wymusić najładniejszy uśmiech na jaki mnie stać.
-Znowu zaczynasz swoje bzdurne teorie? - spytał Zayn, teraz to Harry siedział nic nie rozumiejąc.
-Nie.
-To dobrze bo wiesz, że to stek bzdur. - zapewnił mnie Zayn.
-Mogę się spytać o czym rozmawiacie? - spytał zdezorientowany Harry.
-Nie wydaje mi się by były to bzdury. - powiedziałam cicho ignorując pytanie Loczka.
-To są bzdury i ty dobrze o tym wiesz.- powiedział poirytowany Zayn.
-Powie mi ktoś wreszcie o co chodzi?! - zdenerwował się Harry.
-Vanessa próbuje wmówić samej sobie, że Liam nic do niej nie czuje. Co ty o tym myślisz Harry, Liam coś do niej czuje czy nie? - podła żmija.
-Oczywiście, że czuje. - powiedział bez mrugnięcia okiem.
-Nie, nie czuje. - syknełam przez zaciśnięte zęby, ta rozmowa zaczynała mnie coraz bardziej irytować.
-Przestań zachowywać się jak dziecko Ness! Takie trudne pogodzić się z tą myślą, że komuś na tobie zależy i to widać? - Zayn krzyknął zdenerwowany. Szybko zerwałam się z jego łóżka i stojąc nad nimi zaczęłam krzyczeć.
-Gdy mu na mnie zależało jak mówicie i jakby ten pocałunek cokolwiek znaczył, to po tej pierdolonej nocy którą spędził u mnie, rano nie powinien się wymykać zanim wstanę tylko po to by po chwili pieprzyć się za ścianą.- wyszłam z pokoju głośno trzaskając drzwiami i zatrzaskując się w łazience usiadłam na podłodze pozwalający by łzy swobodnie sobie ciekły po mojej twarzy - znowu.
***
Całe popołudnie starałam się unikać Liama co szło mi wyśmienicie bo z pokoju wychodziłam tylko po jedzenie. Tak naprawdę to unikałam rozmów z kimkolwiek, Eleanor parę raz próbowała się ze mną dogadać ale grzecznie dawałam jej do zrzumienia, że nie mam ochoty na jakąkolwiek rozmowę. Jak się ma mnóstwo wolnego czasu oraz laptopa to można zrobić wiele pożytecznych rzeczy, na przykład wysłać do redaktora jednostronny artykuł o bezduszności Liama i oglądać seriale.
"Pretty Little Liars " serial o ciągłych kłamstwach, byłam już w szóstym odcinku pierwszego sezonu a już wiedziałam, że będę musiała za wszelką cenę go dokończyć. W sumie ich świat nie bardzo rożnił się od mojego, kłamstwa, wszędzie kłamstwa. Wczoraj miałam chwilę zwątpienia czy to co robię jest aby na pewno słuszne.. dzisiaj rano znowu to zrobiłam. Jak dwulicowość może mu przychodzić z taką łatwością?! Najpierw całuje mnie i mówi, że mu zależy tylko po to by przepieprzć swoją dziewczynę rano. Nie pamiętam kiedy ostatnio raz wylałam tyle łez, chyba pobiłam ostatni rekord który miał miejsce dobre parę lat temu gdy rodzice nie chcieli mnie puścić na koncert mojego ulubionego zespołu, w tedy sądziłam, że nic gorszego nie może mi się przytrafić. O proszę jaka niespodzianka, jednak może.
-Nessi jesteś tu? - głos Harrego rozległ się po moim pokoju, nie Harry jestem na Karaibach.
-Nie chce z nikim rozmawiać. - przypomniałam cicho zagrzebując się szczelniej kołdrą która o ironio pachniała Liamem.
-Wiem, ale..
-Ale pojęcie "wszyscy" obejmuje również ciebie. - warknełam nieprzyjźnie.
-Weź się w garść dziewczyno, właśnie pokazujesz jak słaba jesteś, rusz ten swój leniwy tyłek z łóżka, przywróć się do stanu użytkowania, załóż coś seksownego i idziemy na zabawę. Rozluźnisz się i pokażesz mu, że nie będziesz traktowana jak zabawka.. wiem, że to jest mój przyjaciel ale naprawdę zachował się niedojrzale. - pff, niedojrzale, aleś go Harry określił.
-Nie mam ochoty na zabawę. - powiedziałam cicho.
-Nie masz ochoty czy nie umiesz się bawić?- podpuścił mnie.
-Ja się nie umiem bawić?! Zaraz się przekonamy. - mruknęłam zła i jak błyskawica wpdłam do łazienki by się ogarnąć.
-Masz dziesięć minut. - krzyknął Styles po czym wyszedł z mojego pokoju. W ekspresowym tempie wzięłam szybko a na dodatek zimny prysznic, wysuszyłam włosy, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w krótkie spodenki z wysokim stanem, czarną prześwitującą koszule i czarne lity. Przeglądając się w lustrze stwierdziłam, że aż tak tragicznie nie wyglądam, dlatego po krótkich poprawkach zeszłam na dół gdzie wszyscy już na mnie czekali. Mówiąc wszyscy mam namyśli dosłownie wszystkich, papa mój planie " nie spotkaj dupka ". Nie zaszczycając go ani jednym spojrzeniem witam się z resztą po czym tonę w uścisku Eleanor która piszczy, że wyglądam cudownie.
Klub był zatłoczony, w powietrzu dało się wyczuć mieszankę alkoholu i papierosów. W każdym możliwym kącie jakieś pary się lizały i wole nie wiedzieć co jeszcze wyprawiały, na parkiecie mnóstwo ludzi ocierało się o siebie symulujące taniec. Louis z Eleanor oraz Liam z Danielle szybko się gdzieś ulotnili, zostałam tylko z Harrym,Niallem i Zaynem. Skierowaliśmy się w stronę baru i usiedliśmy na krzesłach.
-Słuchaj Nessi, chce Cie przeprosić za tą sytuację z rana, nie chciałem.. - szybko przerwałam Zaynowi.
-Spoko, rozumiem. - posłałam mu blady uśmiech.
-Naprawdę mi głupio.. - zaczął znowu na co wywróciłam oczami.
-Powiedziałam, że już dobrze, ok? - powiedziałam bardziej agresywnie niż miałam w planach.
-Coś podać? - naszą rozmowę przerwał, trzeba przyznać dość przystojny barman.
Chłopcy spojrzeli po sobie i zgodnie kiwneli głowami.
-Trzy razy czysta.
-A dla pięknej Pani? - posłał mi zabójczy uśmiech.
-Może być *Bronx. - powiedziałam z równie dużym uśmiechem. Po chwili każdy z nas otrzymał swoje zamówienie, z przyjemnością zatopiłam swoje wargi w pomarańczowym napoju. Dokończyłam swojego drinka i nie patrząc na chłopców skierowałam się w stronę toalety, po drodze minęłam mnóstwo par która albo próbowała wsadzić sobie język do gardła albo rękę w majtki, oba widoki były okropne, za grosz poczucia wstydu. Szybko dotarłam do damskiej toalety z której ku mojemu niezadowoleniu wychodziła jakaś para. O kurwa. To była pierwsza myśl gdy dostrzegłam twarze tej pary, bez słowa minęłam tego skurwysyna i dziwkę która nawet w klubie musi się z nim pieprzyć i zniknęłam za drzwiami toalety. Nie miałam ochoty niczego dotykać, kto wie gdzie oni to wyprawiali. Spojrzałam w lustro i zobaczyłam przerażający widok, koniec. Czas się wziąć kurwa w garść. Chcesz się bawić? Proszę bardzo, ja też potrafię. Niemal wybiegłam z toalety i skierowałam się w stronę chłopaków którzy cały czas byli przy barze.
-Wszystko okej Ness? - spytał zdziwiony moją miną Niall.
-W jak najlepszym. - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem. -Proszę shota. - powiedziałam do barmana i czekałam na swój napój. Chłopcy byli zdziwieni moim zachowaniem ale gdy tylko go wypiłam i poprosiłam o następnego, dopiero im szczęki opadły. Poczułam na sobie czyjś wzrok, zaczęłam rozglądać się i w po chwili dostrzegłam Liama po drugiej stronie baru, patrzył się na mnie z nieodgadnionym wzrokiem. Barman podał mi napój, chwyciłam go i patrząc w oczy Liamowi wlałam całą zawartość w siebie. Alkohol już lekko uderzył mi do głowy przez co czułam się rozluźniona. Dumnie uniosłam głowę i znowu spojrzałam na Liama obok którego już siedziała ta zdzira. "Party kurwa on, baby " pomyślałam i z lekko chwiejnym krokiem poszłam na parkiet. Zaczęłam lekko kołysać się w rytm piosenki tylko po to by po chwili coraz odważniej się ruszać, ktoś musi pokazać tym nieudacznikom jak się tańczy.
*Liam*
Poruszaja się z wielką gracją której zazdrościło jej większa część płci żeńskiej w tym klubie. Nietrudno było zauważyć tak wiele spojrzeń które ciskały w brunetkę piorunami a ona nic sobie z tego nie robiła, była zatracona w swoim świecie. Wydawała się nie zauważać wszystkich palących spojrzeń mężczyzn, nawet tych zajętych. To było śmieszne bo w śród tych mężczyzn również byłem ja.
-Chodźmy potańczyć.. - jeknęła mi nad uchem Danielle.
-Nie mam ochoty.. - powiedziałem.
-Nie daj się prosić, będzie fajnie. - próbowała mnie przekonać.
-Idź sama, ja tu poczekam. - powiedziałem i się do niej uśmiechnąłem. Danielle przytakneła i po chwili wirowała pomiędzy tańczącymi.
-Jesteś chujem, wiesz o tym Liam? - spytał mnie Zayn siadając obok mnie z kuflem piwa.
-Bo ty tak mówisz? - spałem z uniesionymi brwiami.
-Ona wiecznie nie będzie czekać aż sobie wybierzesz wygodniejszą opcje. - powiedział ignorując moje wcześniejsze pytanie.
-Nie wiem o co ci chodzi. - wiem i to aż za dobrze...
-Dobrze wiesz o Kogo mi chodzi. - upił łyk piwa.
-Nie wiem i nic mnie to nie obchodzi.
-Oh.. czyli nie obchodzi cie to, że właśnie teraz Vanessa całuje się z facetem którego w ogóle nie zna?
-Co kurwa?! - syknąłem zły i zacząłem szukać Swan wzrokiem.
-Jesteś pierdolonym hipokrytą, Liam. - w momencie w którym wypowiedział te słowa, zobaczyłem ją. Stała po drugiej sobie baru, w objęciach barmana i się z nim całowała. Nieprzyjemna fala oblała moje ciało, jedyne o czym byłem w stanie myśleć to jej piękne usta całujące jego obleśne wargi. Zazdrość? Tak to się chyba nazywa. Nie obchodziło mnie co ludzie sobie pomyślą, co chłopaki pomyślą, nawet co Danielle pomyśli, jedyne co mnie obchodziło to to, żeby Vanessa była jak najdalej od tego barmana. Nie kontrolując swoich ruchów poderwałem się z miejsca i szybkim krokiem ruszyłem w stronę tej dwójki. Oderwałem jego ręce od jej bioder, odsunąłem ją na bezpieczną odległość po czym z całej siły jaką zebrałem w sobie wymierzyłem mu cios w twarz. Barman się zachwiał i wpadł na ladę.
-Co ty wyprawiasz? - usłyszałem zdziwiony głos Nessi ale go zignorowałem, podszedłem do barmana który jeszcze chyba nie do końca zaczaił co się właściwie stało i po raz drugi mu przykożyłem, z satysfakcją ujrzałem, że ma rozciętą wargę, już miałem mu zadać trzeci cios gdy powstrzymała mnie od tego delikatna dłoń na ramieniu, Nessi.
-Co ty wyprawiasz?! - krzyczała próbując odciągnąć mnie do tyłu. Złapałem ją za rękę i pociągnąłem ją w stronę wyjścia. -Puszczaj mnie idioto! Słyszysz?! Zostaw mnie! - piszczała próbując się wyrwać. Czy udało jej się? Oczywiście, że nie, przed chwilą powaliłem lekko -podkreślam lekko- napakowanego barmana a z takim chucherkiem miałbym sobie nie poradzić? Byliśmy w połowie drogi do domu gdy Ness przestała się szarpać ale wyrwała rękę z mojego uścisku. Cały czas zabijała mnie wzrokiem.
-Powiesz co Ci odbiło? - spytała pretensjonalnym tonem.
-Mi? Mi nic nie odbiło ale z chęcią się dowiem co Tobie się w główce poprzestawiało. - parsknąłem.
-Jesteś śmieszny w tym momencie. - wysyczała.
-A to zabawne bo wcale nie żartuje. - spiorunowała mnie wzrokiem.
-Jesteś żałosny. - sykneła.
-To nie ja przelizałem się z człowiekiem którego nie znam! - podniosłem głos.
-Tak, ty zrobiłeś coś o wiele gorszego. Kto normalny całuje się i daje jakieś chore nadzieje tylko po to by po paru, dosłownie kurwa paru godzinach pieprzyć się ze swoją dziewczyną! - wrzasneła cała czerwona ze złości.
-Właśnie dziewczyną! Jest kurwa różnica!
-Czy ty siebie słyszysz?! Jaka kurwa różnica! Czemu mnie ranisz..
-Nie widzisz jakie to popieprzone? Nie chce Cie ranić, nie chce też ranić Danielle. Jest moją dziewczyną nie zasługuje na..
-Ja zasługuje, tak? - spytała ze łzami w oczach. Kurwa.
-Wiesz, że nie o to mi chodziło..
-A o co do jasnej cholery!
-Obie jesteście dla mnie ważne.
-Dla tego chesz zranić nas obie? - ból jaki mi towarzyszył był nie do zniesienia.
-Nie chce..
-Nic dla ciebie nie znaczę, chciałeś rozrywki...
-Co ty wygadujesz, oczywiście, że jesteś ważna. - patrzyła na mnie smutnym wzrokiem.
-Nie okłamuj sam siebie i mnie, bo jeżeli masz mnie okłamywać co do swoich uczuć to ich nigdy nie mów. Bo tak naprawdę w tedy nic dla ciebie nie jestem warta, a mi dajesz tymi słowami taką nadzieje w siebie, tak ogromną, że mogłabym nawet przenosić nią góry. - po jej idealnych policzkach zaczęły gęsto spływać łzy. - Nie ważne czy jestem dla ciebie ważna skoro już wybrałeś, może nie całkiem świadomie ale wybrałeś. Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy, nie zranisz Danielle. A ja.. mną się nie przejmuj. Poradzę sobie.. jak zawsze.. - wymineła mnie i pobiegła w stronę domu. Co jak to wybrałem.. otępiony wpatrywałem się w znikające ciało brunetki. Zostawiła mnie. Nogi się pode mną ugieły, spadłem na kolana ledwo powstrzymując łzy. Mięczak. Jak na złość z nieba zaczął gęsto padać deszcz, nie zostawiając na mnie suchej nitki. Złapałem się za głowę i ciągnąłem za włosy, puściłem włosy i pięściami zacząłem walić w asfalt.
-Ej, stary wszystko okej? - podszedł do mnie jakiś facet którego nawet nie kojarzę.
-Tak, właśnie spierdoliłem wszysto na czym mi zależało, opuściła mnie dziewczyna, a miała do tego całkowite prawo bo zachowywałem się jak skończony skurwysyn, z tym, że dopiero teraz zrozumiałem jak bardzo ważna jest dla mnie, że nie chce by mnie kiedykolwiek opuszczała... że ją kocham do cholery, ale tak. Jest wspaniale.
---------------------------
*Bronx - taki drink, który na prawdę istnieje, sprawdzałam XD
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej :)
Na początku miał ten rozdział być inny ale jakoś napisałam to, mam nadzieję, że nie jest tak bardzo do bani a jak jest to zrzucam winę na chorobę xd
Nie chce zapeszać, choć ostatnio pokazujecie, że nie mam się o co martwić 18 komentarzy = szybciej nowy rozdział
Całuje mocno xoxo ♥
a man, ale świetny rozdział tyle w nim emocji i zgadam sie z Ness - Liaś zachował sie jak chuj!! czekam na nexta weny i buziole ;**
OdpowiedzUsuńDługo czekaliśmy ale było warto. Świetny rozdział :) / Ewela
OdpowiedzUsuńNo kurde już myślałam, że będzie wszystko tak idealnie, prawie perfekcyjnie, to musiało się coś zepsuć. Tradycja. A rozdział jest genialny ! <3 Pozdrawiam, w oczekiwaniu na następny rozdział :> :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i te emocje :D Czekam na następny ♥ / P.
OdpowiedzUsuńOMG cudny <333
OdpowiedzUsuńPretty Little Liars kocham ten serial <333
Biedna Nessi :( Czekam na kolejny <3 :*
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńGenialnle!! ;3 chce daalej ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam ,ze mu kurwa jaja wyrwe !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział . Liam sam nie wiedział czego chce , ale teraz już chyba zrozumiał ;)
OdpowiedzUsuńKocham ♥ Czekam na dalej :** :D
Ekstra czekam na następny <3 / Domi ;*
OdpowiedzUsuńWiecej akcji ! ~Lodo
OdpowiedzUsuńświetne! / Sara
OdpowiedzUsuńDaj.nowke !
OdpowiedzUsuńNooo !.
OdpowiedzUsuńNext !
OdpowiedzUsuńYmm kiedy next bo jest zaajebisty !!
OdpowiedzUsuń18 komentarzy !!!
OdpowiedzUsuńNext <3333
kiedy next? / Ewela
OdpowiedzUsuń