♥20:"Przyłapani"

*Liam*

Leżałem na łóżku i patrzyłem się w sufit, tak bardzo ciekawe zajęcie nie ma co. Koło trzeciej nad ranem do pokoju przyszła ledwo żywa Danielle, jak widać mocno zabalowała po moim wyjściu, rzuciła buty i sukienkę w kąt i bez zbędnych cergieli rzuciła się na łóżko a już po kilku minutach słychać było cichutkie chrapanie. Powierciłem się jeszcze parę minut i odpłynąłem w objęcia Morfeusza.

Ranek minął w zadziwiającej ciszy, zapewne tylko dlatego, że większość domowników miała kaca. Zabawne było patrzeć na nich gdy znajdują się w takim stanie, Niall i Harry walczyli o wodę, Eleanor leżała z bólem głowy na kanapie a nie mniej cierpiący Louis starał się odgonić jej ból, Danielle wstała, przyszła po wodę oraz tabletki i z powrotem wróciła do łóżka a Zayn zmęczony zasnął na blacie w kuchni. Jedyna osoba która się od rana nie pojawiła się na dole, choćby po śniadanie to Vanessa. Tak bardzo bym chciałem by zeszła, potem wziąć ją w ramiona i szeptać w jej włosy jak bardzo ją przepraszam. Idiota, skarciłem się w myślach. Cały ranek i popołudnie zleciało mi na oglądaniu telewizi, mówiąc oglądaniu mam na myśli skakanie co minutę po kanałach, ile razy w ciągu tych godzin widziałem Vanesse?  Zero. Reszta powoli wracała do życia i na obiad zeszli już wszyscy w całkiem dobrym stanie, Vanessa też przyszła miała lekko podpuchnięte oczy które tłumaczyła zmęczeniem. Płakała. Co najgorsze, płakała przeze mnie. Nie ma nic gorszego, niż zobaczyć łzy osoby, na której Ci zależy, spowodowane twoim zachowaniem. Obiad przerwało nam głośne pukanie do drzwi, Louis niechętnie wstał i poszedł otworzyć, po kilku minutach przyszedł ale nie był sam. Za nim szło dwóch chłopaków. Obaj byli wysocy i wysportowani.
-To jest Mike - Lou wskazał ręką na stojącego bliżej niego blondyna. -  A to Chris. - teraz wskazywał na bruneta. - Mieszkają w domku obok, dzisiaj przyjechali i przyszli się przywitać.
-Ale chyba przyszliśmy nie w porę, smacznego. - powiedział Mike.
-Nie czemu? Przyłączycie się do nas? - zapytała uradowana Danielle, zdziwił mnie lekko jej entuzjazm ale pewnie chciała być miła. Po kilku namowach dosiadli się do stołu i kontynuowali posiłek razem z nami.
*Vanessa*
Cały ranek przesiedziałam w pokoju, nie byłam w stanie zejść na dół i spotkać się z Liamem. Na obiad byłam zmuszona zejść, co jak co ale zagłodzć się nie chce. Gdy Louis przyprowadził w trakcie obiadu naszych nowych sąsiadów bardzo się przejęłam, żart. Nawet nie zaszczyciłam ich spojrzeniem, nie chciałam nikogo poznawać. Nie zważając na ich słowa dalej dłubałam widelcem w talerzu, po paru minutach miałam dość, nawet nie chciało mi się już udawać, że chce siedzieć z wszystkimi przy stole, zabrałam swój talerz i poszłam do kuchni.
-Hej, my się chyba jeszcze nie poznaliśmy. - odezwał się głos za mną który należał do niedawno poznanego sąsiada.. Kurde jak on się nazywał? - Mike.
-Vanessa. - bąknełam cicho nawet na niego nie patrząc. Jeny gościu idź sobie nie widzisz, że nie jestem zainteresowana rozmową z Tobą?
Już miałam ponownie się odezwać gdy do kuchni wyszedł Liam i zabijał dosłownie tego chłopaka samym wzrokiem. Poczułam dziwne ukłucie w sercu i wybiegłam z kuchni, nawet przebywanie z nim w jednym pokoju było dla mnie cholernie trudne, za trudne. Wpadłam do pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko, akurat gdy ułożyłam się wygodnie zaczął dzwonić mój telefon, zirytowana wstałam i sięgnełam po telefon leżący na szafce. Mama.
-Cześć skarbie co u ciebie? - w słuchawce od razu rozbrzmiał dźwięczny głos mojej mamy.
-Cześć mamo, wszystko dobrze. Czemu dzwonisz?
-Nie uwierzysz, spotkałam dzisiaj Erica gdy szłam na lunch, co najśmieszniejsze wiesz co mi powiedział? - u ten ton nie wróży niczego dobrego. - Że moja córka wyjechała sobie z miasta nikogo o tym nie informując!
-Mamo, nie jestem dzieckiem..
-Oczywiście, myślisz, że to jest jakikolwiek argument?  -fuknęła oburzona.
-No jakiś zapewne jest..
-Vanessa! Powiesz mi wreszcie gdzie jesteś i kiedy zamierzasz wrócić? -spytała już spokojnie.
-Nad jezkorkiem, za kilka dni. - odpowiedziałam pomijając dość ważne szczegóły.
-Może jakieś konkrety Ness? - zniecierpiwiła się.
-Mamo..? Halo? Mamo? Przerywa chyba coś.. - i się rozłączyłam. Znając tą nadopiekuńczą stronę mojej mamy wolałam przemilczeć dokładny adres mojego pobytu, gotowa by była przyjechać tu a tego bym nie chciała.
-Nessi.. - głowa Eleanor pojawiła się w drzwiach. - Mogę wejść?
-Jasne. - powiedziałam z uśmiechem.
-Chłopaki planują zrobić ognisko dzisiaj, przyłączysz się prawda? - spojrzała na mnie tymi swoimi wielkimi oczkami.
-Nie wiem czy mam ochotę.. - przyznałam się szczerze.
-Proszę, nie chce spędzić z nią wieczoru! Vani zgódź się! - prosiła. Nie wiem czy to jej prośby czy te jej wielkie oczy ale uległam jej i się zgodziłam, jej reakcja była głośna. Bardzo głośna. El zaczęła piszczeć i skakać po łóżku, nie wytrzymałam i przyłączyłam się do niej.
-Będziemy się świetnie bawić. -zapewniła.
-Mam nadzieję. - szepnęłam.

***

Wieczorem zmieniłam dzienny ubiór na czarne rurki, czarną bokserkę i grubą bluzę. Chłopcy dość wcześnie uprzedzili mnie, że planują oprócz ogniska spać dzisiaj pod namiotami, przez pojęcie dość wcześnie mam namyśli pięć minut wcześniej. Szybko związałam włosy w kitkę i zeszłam na dół, nikogo nie było więc skierowałam się w stronę plaży za domem, tak jak się spodziewałam wszyscy już tam byli, włączając to nowych sąsiadów ale zapewnili, że zostaną tylko na ognisku, chociaż tyle. Nie wiem czemu ale od razu ich nie polubiłam, mieli dziwny sposób bycia, taki aż za drętwy.
-Gdzie Danielle? - spytał Niall. Chyba tylko on jedyny zainteresował się, że jej nie ma, Liam miał radosny wyraz twarzy i co chwile na mnie zerkał, czułam się nie swojo przez to jego piękne spojrzenie.
-Powinna zaraz przyjść. - odpowiedział obojętnie Liam ciągle patrząc na mnie. Ledwo co powiedział to zdanie a już  przydreptała Danielle. Gdy zobaczyłam jej strój miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, powstrzymałam się i tylko wymieniłam wymowne spojrzenie z Eleanor. Szanowna panna Danielle ubrała się w bardzo krótkie spodenki oraz bardzo krótki top odkrywający jej brzuch, nie no gratuluję jej mózgu..
-Danielle, nie będzie Ci za zimno?- pyta powoli Liam tak samo zaskoczony strojem swojej dziewczyny jak my.
-Spokojnie, nie jest mi zimno. - mówi i przegryza wargę patrząc katem oka na jednego z sasiadów, Chrisa. Brunet był zachwycony strojem Danielle i było to widać na kilometr. Wywróciłam oczami na widok tej żałosnej scenki, no proszę was... Nogi zaczynały mnie już boleć, więc szybko usiadłam na ławeczce obok już rozpalonego ogniska, ku mojej wielkiej radości obok mnie rozsiadł się wygodnie Mike.
-Mogę w czymś pomóc? - spytałam lekko chamskim tonem.
-Nie dzięki. Chociaż właściwie mogłabyś dać mi swój numer telefonu, piękna. - powiedział z uśmiechem bad boya.. No proszę was.. Prychnęłam zniesmaczona i wstałam z ławki. Dzięki gościu, nawet posiedzieć w spokoju nie można. Podeszłam do Eleanor i usiadłam obok niej, po chwili przy jej boku stał Louis. Byli taką piękną parą, zazdrościłam im tej perfekcji.
Patrzyłam się na jeziorko w którym odbijało się wieczorne, zachodzące słońce, wyobraziłam sobie samą siebie siedząca na brzegu tej plaży, wpatrywałam się w piękny zachód słońca, po chwili doszedł do mnie przystojny mężczyzna, złożył pocałunek na moim czole po czym czule mnie przytulił. Tak, tym mężczyzną był Liam. Tak, wiem, że to kompletnie nie realne. Tak, muszę przestać o nim myśleć...

*Liam *

Gdy usłyszałem o ognisku byłem szczęśliwy, ale gdy usłyszałem, że Vanessa również zgodziła się przyjść byłem cholernie szczęśliwy.  Cały dzień nudy doprowadził do tego, że przeglądałem różne strony i portale społecznościowe , co doprowadziło do tego, że zobaczyłem pewien obrazek, przez co dużo rzeczy sobie uświadomiłem i to z kolei doprowadziło do tego, że byłem szczęśliwy. <zdj depa na dole > Nigdy nie sądziłem, że to powiem ale gdy tylko spotkam Deppa to normalnie wyściskam go za te słowa. Było w nich dużo racji, gdybym na prawdę mocno kochał Danielle, nigdy bym nie zakochał się w Vanessie. Nie mówię, że nie kocham Danielle ale wiem, że na pewno kocham Ness.
Wspniałomyślny Harry nie mógł się powstrzymać i zaprosił dwójkę nowych sąsiadów, nie żebym ich nie lubił ale działają mi na nerwy, ten Mike. Zawsze gdy go spotkam musi się kręcić w pobliżu Ness, to się już robi wkurzające. Prychnąłem gdy ten frajer próbował wziąć od niej numer telefonu, na szczęście nikt tego nie usłyszał.
-Oj coś się chłodno zaczyna robić. - zaczęła marudzić Danielle.
-Trzeba było się ubrać! - syknęła podirytowana Ness.
-Do ciebie nie mówiłam! - odpyskowała Dan.
-Spokojnie dziewczyny, masz Danielle, weź moją bluzę. - przerwał ich wymianę zdań Chris.
-Dziękuję Chris!- zapiszczała Danielle szybko ubierając bluzę chłopaka i przytulając go w ramach podziękowań.
Spojrzałem na Vanesse która patrzyła na tą scenę z zażenowaniem i kpiną.  Czując na sobie mój wzrok spojrzała na mnie po czym spuściła go oblewając się przy tym słodkim rumieńcem.
Ognisko trwało w najlepsze, Niall przyniósł gitarę i razem z Harrym i Louisem zaczęli śpiewać i tańczyć dziwne tańce, po którejś już piosence Harry gwałtownie się zatrzymał przy Vanessie, wyciągnął do niej dłoń i spytał.
-Czy szanowna Pani zaszczyci mnie swoim tańcem? - dziewczyna zaśmiała się dźwięczie i chwyciła dłoń Harrego. Już po chwili oboje tańczyli dziwne kroki do dziwnej muzyki którą jak sądzę Niall wymyślił na potrzebę chwili. Cały ten obraz był uroczy, no dobra parę razy miałem ochotę walnąć Mike'owi za to, że bezczelnie patrzył się na Nessi ale ostakami zdrowego rozsądku powstrzymywalem się.
-Kochani, zmęczona jestem. Bawcie się dalej a ja wrócę do domu się wyspać. - powiedziała Danielle wstając.
-Na pewno nie checesz zostać? - spytałem patrząc jak już powoli odchodzi.
-Na pewno, bawcie się dobrze,  dobranoc. - uśmiechnęła się i poszła do domu.
-Wiecie co ja też będę się już zbierał, dobranoc. - powiedział Chris i zanim zdążył ktokolwiek mu odpowiedzieć był już za domem.
-Skoro Chris poszedł to ja też się będę zbierał. Dobrej zabawy. - powiedział Mike.
Nikomu raczej nie przeszkadzała nieobecność naszych nowych sąsiadów, ponieważ reszta bawiła się tak samo dobrze a może i lepiej.
Koło dwudziestej trzeciej każdemu zrobiło się chłodniej, powyjmowaliśmy koce z namiotów, niestety - a może wlaśnie stety - zabrakło koców dla Vanessy, Nialla i dla mnie.
-Przyniosę dla nas koce. - zaproponowała Nessi wstając.
-Pomogę Ci. - zaproponowałem również wstając, pokiwała lekko głową i poszła do domu.
-Nessi, musimy pogadać.. - zacząłem ale mi przerwała. Dotarliśmy już do domu i byliśmy na schodach.
-A mamy o czym? - spytała smutno.
-Tak. Vanessa, bo ja... - znowu mi przerwano, tym razem to nie była Vanessa. Stanąłem oniemiały. Z mojego pokoju dochodziły głośne jęki..
-Chris! - krzyk Danielle rozległ sie  w całym domu.
-O mój Boże. - wyszeptała zdumiona Ness. Szybkim krokiem pokonałem resztę schodów i otworzyłem drzwi. Ness nie odstepywała mnie na krok. Szok? Nie, nie wiem jak to opisać, w tej chwili czułem się jak ostatni frajer.
-Liam, to nie tak jak myślisz! - głos Danielle przebił się jak przez mgłę.
-Wcale, czyli teraz nie pierzysz się z Chrisem? - spytałem opanowanym tonem. Poczułem jak maleńka dłoń zapewne należąca do Vanessy oplata w opiekuńczym geście moje ramię. Danielle szybko przytyła swoje nagie ciało kołdrą i chciała podejść ale rzuciłem jej ostrzegawcze spojrzenie.
-Daj mi to wytłumaczyć Liam!  - błagała. Vanessa prychneła za mną oburzona. Jedynie Chris, leżał w kompletnej ciszy, nawet się nie poruszył.
-Nie ma co tłumaczyć. Baw się dobrze.  - powiedziałem i wyszedłem. Dobiegły do mnie odgłosy stóp i cichy szloch. Zignorowałem je.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Macie pełne prawo zabić mnie i to w najgorszych męczarniach! :(
Nie dość, że przez długi czas nic nie dodałam to dodaje tą parodię na górze :(
Przepraszam was bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo mocno :(
Z komentarzami coś cienko ale nie będę narzekać po tym jak dałam straszną plame.
18 komentarzy = szybciej nowy rozdział.
Przepraszam i całuje xoxo

Założyłam twittera, żeby was móc informować jak chcecie to zrobię zakładkę informowani i tam będziecie mogli podawać swoje nicki ok?

https://twitter.com/astrid00xoxo

Komentarze

  1. woah to się porobiło ;D Takie śliczne słowa... :) Czekam na naaaastępny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego zaczynam nie lubić Dan przez Cb? XDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne !! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. sie porobiło xd rozdział boski czekam na nexta weny i buziole ;**
    P.S. zapraszam w wolnej chwili
    http://we-found-love-in-a-hopelessplace.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto było tyle czekać :) Rozdział świetny ♥ Błagam next *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział <3 /Ewela

    OdpowiedzUsuń
  7. Supcio <3
    kiedy next ? : 3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu pare minut temu wyszli i już po stosunku / xd

    OdpowiedzUsuń
  9. najs rozdział <3 next ^.^

    OdpowiedzUsuń
  10. wow *-* jejku ale super !!
    Proszę daj szybciej 21 .... plissssssssss

    OdpowiedzUsuń
  11. Plzzz next !! TO JEST CIEKAWE. !!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaka ta danielle jest glupia ~ Swag

    OdpowiedzUsuń
  13. heloł nominowałyśmy cie do Libster Awards pytania znajdziesz pod adresem:
    http://welcome-to-our-life-with-1d.blogspot.com/2014/04/dostaysmy-nominacje-od-creature.html
    Buźka Ellie ;p (znasz mnie też jako paulla i jeszcze raz gadam, że rozdział jest mega- dawaj szybciutko next!! ;**)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super i nie mogę się doczekać nn. Daniell... hahahah nadal z niej nie mogę XD

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahahahaha jaka ta Daniell jest głupia XD
    Czekamm ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem 19 ;) Czekamy na nexta !!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. No to jestem! x
    Wiec rozdział b o s k i. Uwielbiam Danielle ale w tym opowiadaniu jest chamska i podła. Jak mogła zrobić to Liam'owi?! Wiedziałam, że coś będzie z tym Chrisem, a Mike? Bezczelny -,- Uwielbiam Depp'a :3 I mam nadzieję, ze Nessi i Liam się pogodzą i będą razem i będzie tak słooodko xD <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Po co piszesz szybciej.nowy rozdzial? skoro i tak go.nie ma szybko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie ;/
      możesz zacząć spełniać to co obiecujesz ? pliska

      Usuń
  19. Mogłabyś w końcu dodać następna część.? Prosimy :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty